_________________________________________________________ Z grupą przyjaciół przez zachwycającą Gruzję Od lat jeździmy grupą przyjaciół po różnych zakątkach Europy. Nigdzie
Ein Wort zu meiner Person: ich bin meist ein gut organisierter, durchdachter
Mensch, dem es wichtig ist zu wissen woher er kommt und wohin er geht.
Ein klarer Plan und Realisierungsziel ist mir von Bedeutung.
Meine Bekannten in Georgien fragten mich am Anfang September, ob ich sie
besuchen komme. Zu meinem Erstaunen sagte ich spontan „JA“ zum Urlaub in
Georgien. Drei Wochen später saß ich im Flieger nach Tiflis ohne
irgendetwas geplant zu haben, ohne ein Reiseführer im Gepäck und ohne
einer Vorstellung, was mich dort erwarten wird.
Und auf einmal befand ich mich in einem fremden, weitgelegenen Land der mir
aber so viel Abenteuer, Naturverbundenheit und Überraschungen bot, dass
ich sie ans Lebensende in Erinnerung behalten werde. Georgiens
Landschaften sind atemberaubend schön. Das Auge kann sich einfach nicht
satt sehen. Die Hauptstadt Tiflis vereint alte Architektur mit dem Modernen und verwandelt sich allmählich zu einer angesehenen Metropolie.
In Georgien verstreicht die Zeit wesentlich langsamer und vielleicht sind
die Einheimischen deswegen irgendwie gelassener und stressfreier. Immer
freundlich und lächelnd - einfach gut drauf. In Georgien findet man nicht viele Fünfsternehotels und Luxusrestaurants, aber die Gastfreundschaftlichkeit wird groß geschrieben. Jeder findet etwas passendes für sich.
Alle Feinschmecker werden kulinarisch begeistert sein. Brot frisch vom Ofen,
Wein, der so süß ist als würde in ihm die Sonne baden, schmackhafter. Gemüse
und reife Früchte, die man direkt vom Baum pflück, einfach köstlich!
Meine zauberhafte Zeit in Georgien wäre nicht so amüsant und abenteuerlich
ohne der Begleitung und Unterstützung von drei ganz besonderen Personen.
Mein besonderer Dank gilt daher an: Nika, der mein Herz und Seele für sein
schönes Land entflammt hat; Marcin für seine Fürsorge und den enormen
Enthusiasmus zur Präsentation der Einzigartigkeiten von Georgien;Emilia für
ihre Geduld und Gastfreundschaft.
Wünsche Euch einen ebenso fabelhaften Georgienaufenthalt, wie es bei mir der
Fall war! Kati
jednak nie doznaliśmy tylu pozytywnych zaskoczeń, co w Gruzji. Mimo
stosunkowo niewielkich rozmiarów kraju mieliśmy wrażenie, że codziennie
byliśmy w innej strefie klimatycznej, krajobrazy zmieniały się jak w filmie.
Rano byliśmy w pięknych górach Kaukazu, by po południu zjechać na rozległe
niziny Kakhetii, aby rozkoszować się winem z przydomowych winnic naszych
gościnnych gruzińskich gospodarzy. Rano następnego dnia znowu góry, a potem zaraz morze i tak do końca wspaniałego pobytu w Gruzji.
Nasza wyprawa była spontaniczna, ale logistyka na miejscu, wybór trasy i miejsc pobytu wśród gruzińskich przyjaciół (przyjaciół, gdyż po każdej suprze i winie rano rozstawaliśmy się z naszymi gospodarzami ze wzruszeniem i obietnicami powrotu) na gospodarstwach agroturystycznych to wynik współpracy i perfekcyjnego przygotowania naszego pobytu przez firmę Georgian Mystery. Jesteśmy przekonani, że wrócimy jeszcze do regionów Gruzji, których nie udało nam się jeszcze tym razem zobaczyć. Norbert Obrycki
_______________________________________________________________
Przygoda, przygoda i jeszcze raz przygoda - Gaumardzios Sakartvelos!!!
Dokąd
może pojechać ktoś, komu się wydaje, że objechał już cały świat?
Oczywiście do Gruzji! Gruzja pięknym krajem jest. Nawet gdybyśmy
poprzestali na wędrówkach w górach Kaukazu (a nie poprzestaliśmy
przecież) moglibyśmy tam spędzić miesiące. Serdeczność, spontaniczna
otwartość wielu ludzi, których poznaliśmy, przypomina powoli umierającą
przysłowiową polską gościnność. Gościnność, którą zabija globalizacja,
także i tutaj pokazującą swoją gębę. To nieuchronny proces, lecz mamy
nadzieję, że będzie postępował powoli. Tajemnicze nazwy, które
otrzymałem w pierwszych emailach od Marcina z Georgian Mystery jak
Kazbeg, Stepantsminda, Bakuriani czy Kakhetia nie budziły żadnych
skojarzeń, lecz wystarczyły, aby odpalić lont zainteresowania. Ale też
niepokoju. Najpiękniejsza trasa potrafi być traumatycznym przeżyciem,
gdy spotykasz na swojej drodze spóźnienia, brak organizacji czy
nieuprzejmość. Nic z tych rzeczy w przypadku biura Georgian Mystery i
Marcina - nieprzypadkowo żyjący w Gruzji, który wie o tym kraju naprawde
dużo. Nie mówię tego z pozycji niedzielnego turysty. Spędziłem na
szlakach ponad 500 tys km i potrafię ocenić stopień zawodostwa -
począwszy od znajomości języków, przez znajomość tras i lokalnej
kultury, aż do osobistych przyjaźni, których dowody pozwoliły nam na
spędzenie pięknego pobytu. Gruzja odkrywana dla przybyszów z Polski
przez Georgian Mystery jest gwarancją, że kolejne pobyty mogą stać się
tylko jeszcze bardziej ekscytujące. Następna wyprawa do Gruzji już
wkrótce! Nasze zdjęcia i szczegółowe wiadomości z gruzińskiej wyprawy
możecie też oglądać na mefromeurope.com Piotr Korek
_______________________________________________________
I am tour guide and tour organizer for wide range of destinations, for a classic tours to adventure tours.
______________________________________________________
Honeymoon through Georgia
The trip to Georgia was a gift to my wife on our wedding anniversary and I couldn't have made a better choice. Georgia is an excellent country for tourism, having something for everybody- beaches, mountains, wine, thousands of years of history and above all - hospitality and atmosphere similar to which can rarely be found.
I have always preferred to organize my trips myself, but for the trip to Georgia I decided to use the service of a tourism company. I contacted Georgian Mystery and have not regretted it for a moment.
Firstly the tour, which Georgian Mystery organized for us, was on a very high professional level, secondly and most important for me - the attitude of both Marcin and Nika was more like towards friends, than towards customers. We spent together nice days driving around in a car and it was never boring - both exploring centuries old monasteries and beautiful landscapes, as well as enjoying a glass of wine and a friendly conversation in a cozy guesthouse. The guys did everything possible to make our holiday excellent, easily adapted the agreed itinerary to changes in our plans and advised on any questions we had.
This has truly been one of the best holidays I had and big part to this unforgettable experience is thanks to Georgian Mystery. Nature of Georgia is wonderful, it' s people are very hospitable and Georgian Mystery can help you enjoy this country and it's atmosphere in an excellent way. Thanks again and hopefully see you next year! Raimonds Krezevskis, Latvia
__________________________________________________
Gruzja pełna niespodzianek
A więc jedziemy do Gruzji. To kolejna nasza rodzinna wyprawa. Znajomi się dziwią, że to niebezpieczne - tak niebezpiecznie, bo można tam się przejeść pysznymi gruzińskimi potrawami. Ale to jest były Związek Radziecki i co sądzą o Polakach? – Polacy są szczególnie lubiani. Na lotnisku w Tbilisi czeka na nas miły pan Marcin z Georgian Mystery i wiezie nas do hotelu. Rano czeka na nas przewodnik i dwie taksówki wiec zwiedzamy miasto. Na drugi dzień jedziemy do Mtskhety. Po powrocie do stolicy mamy umówione spotkanie z dyrekotrem Teatru Rustaweli. Potem rozczarowanie, bo został odwołany lot, który miał nas zabrać w wyższe partie Kaukazu do Mestii. Plan B: Młodsi jadą na tzw. drogę wojenną. Mają wspaniałe widoki i mnóstwo śniegu. My zostajemy w mieście i delektujemy się miejskimi klimatami. Kolejny dzień to Kutaisi przez Uplistikhe, gdzie zwiedzamy stare miasto w grotach skalnych, a potem mijamy chatę i salonkę Stalina. Tylko Staś to ogląda, a reszta ostentacyjnie zostaje w samochodzie. W Kutaisi mamy zorganizowane drugie spotkanie z dyrektorem teatru, a potem z przewodnikiem zwiedzamy miasto i ruszamy nad Morze Czarne. Batumi oczarowuje kamienicami i morskim powietrzem. Staś i Ania jadą 20 km do ogrodu botanicznego, a my cieszymy sie parkiem i promenadą nad morzem.
Cały pobyt był bardzo ciekawym przerywnikiem w naszym życiu. Rodzina Mączyńskich z Warszawy
____________________________________________
Na czterech kółkach z Polski do Gruzji
Pomysł wyjazdu do Gruzji narodził się po spotkaniu z Marcinem, którego
opowieści o tym kraju rozpaliły naszą wyobraźnię do czerwoności. Wyruszyliśmy
własnymi autami z Oleśnicy w pierwszych dniach sierpnia. Tak rozpoczęła się
nasza szaleńcza eskapada. Po czterech dniach jazdy przez Ukrainę i Rosję
docieramy na granicę rosyjsko - gruzińską w Wierchnym Larsie. Nieco zniechęceni
i zblazowani długą podróżą przekraczamy magiczną linię. jesteśmy w Gruzji!!!!
Tutaj pierwsza niespodzianka. Wjeżdżamy na Drogę Wojenną. Po obu stronach drogi monumentalny Kaukaz. Widoki takie, że zapiera nam dech. Oto nagroda za cały trud podróży. Nie możemy się napatrzeć. Zatrzymujemy się co chwilę i sycimy
oczy. Nawet nie robimy zbyt wielu zdjęć, bo przecież i tak żadne zdjęcie nie odda
tego co widzimy. Pierwszy nocleg w Kazbegu. Śpimy u ludzi. Egzotyczne warunki.
mamy próbkę gruzińskiej gościnności. Jesteśmy zachwyceni. Wspinamy się do
kościółka Trójcy Świętej pod Kazbegiem. Kolejne zachłyśnięcie się widokami.
Całkiem zapominamy o trudach podróży. Kolejne dni to Tbilisi, Mccheta, Gori i
Uplistikhe. W końcu docieramy do Ureki. To miejscowość nad M. Czarnym, gdzie plaże z magnetycznymi piaskami leczą WSZYSTKIE dolegliwości! Marcin obejmuje tu nad nami pieczę, załatwia nam noclegi w bardzo dobrych cenach i wprowadza w tajniki życia w tym zadziwiającym kraju. Pomaga zaplanować dalszą część naszej wyprawy i poznaje z Gogim - Gruzinem z
krwi i kości, najbardziej gruzińskim jakiego znamy. Okropnie jesteśmy pazerni,
chcemy zobaczyć jak najwięcej, poznać jak żyją zwykli ludzie, nie tracimy więc
czasu na plażowanie. Jeszcze tylko jeden dzień w Batumi i wyruszamy dalej w
kierunku Kutaisi, gdzie wraz z Gogim zwiedzamy Jaskinię Prometeusza. Zgodnie
uznajemy, że jest to ósmy cud świata. Przed wejściem próbowaliśmy się wymądrzać opowiadając Gogiemu o Jaskini Niedźwiedziej, ale patrzył na nas z politowaniem. Po opuszczeniu Prometeusza wiedzieliśmy dlaczego. Potem wszyscy razem ruszamy w góry. Udajemy się do miejscowości Oni, gdzie czeka na nas z kolacją Timur i jego żona Elena. Tutaj dopiero poznajemy, co znaczy gruzińska gościnność! Ona malarka, on rzeźbiarz. Kolacja przepyszna. Wino domowe i czacza leją się
strumieniami. Rano (bez kaca, ani bólu głowy) wstajemy i obowiązkowo zjadamy
śniadanie. Pełni ufności grzecznie podążamy za naszym przewodnikiem, a
właściwie trzema przewodnikami, bo dołącza do nas Timur i jego osiemnastoletni
syn. Wsiadamy do auta i jedziemy w góry. Balansujemy nad przepaściami, co
jednych przyprawia o zawroty głowy i strach, innych o wybuchy radości.
Gogi i Timur pokazują nam najcudowniejsze miejsce na Ziemi. Wodospady
wysoko w górach, nieodkryte jeszcze przez turystów. Po kąpieli w lodowatej
wodzie pędzącej z gór z ogromną siłą, oczywiście przyjęcia na jednej ze skał.
Po powrocie do domu Timura znowu poczęstunek. Pyszny obiad obficie podlewany
domowymi trunkami. Poznajemy tam co znaczy CZAS dla Gruzinów. Czas tutaj
nabiera zupełnie odmiennego znaczenia. Nikt tu się nie spieszy, nikt nie
traktuje czasu jako pieniądza. Nasi przewodnicy poświęcają nam bezinteresownie
swój czas i robią to z widoczną przyjemnością. Na kolejny nocleg dostajemy
zaproszenie od Gogiego. Gości 11 osób w swoim skromnym domu, jego żona
przygotowuje pyszną kolację. Na drugi dzień zwiedzamy monastyr Gelati oraz Motsametę. No i oczywiście pozostaje degustacja najlepszego wina na świecie - Khwanczkary.
W wytwórni tego napoju bogów witają nas przemili pracownicy, schłodzone
kieliszki i pięknie ubrany stół. Wino leje się hektolitrami i chętnie
zostalibyśmy tam na dłużej, ale nasz CZAS, ten rozumiany po europejsku, zaczyna
nas nieubłaganie gonić. Zaopatrzeni w bukłaki z winem wracamy do Kutaisi, gdzie
żegnamy się z Gogim i obiecujemy sobie, ze spotkamy się za rok.
Przeżyliśmy wspaniałą przygodę w jedenaście dni dzięki Georgian Mystery. Poznaliśmy Gruzję taką, jaka jest w rzeczywistości. Nie na pokaz, nie dla bogatych turystów z Europy. Bardzo dziękujemy. Wrócimy za rok, bo przecież jeszcze tyle miejsc musimy odwiedzić.
Dlaczego z nami na wyprawę?
Ogarniamy wszystkie detale
Nasi przewodnicy otrzymują ponad 95% pozytywnych opinii klientów
Pewne Rezerwacje
Tylko sprawdzone kierunki, pewna book hoteli i wycieczek
Jesteśmy zawsze dla Ciebie
Nasz tour-serwis jest dostępny dla Ciebie 24/7